piątek, 16 października 2015

Tonący okręt





Na wzburzonym morzu
okręt na falach dryfuje
załoga do sztormu się przygotowuje.
Okręt robi wrażenie
jakby przed czymś uciekał
kapitan z komendą ciągle zwlekał.
Sternik nerwowo kołem obraca
nie wie czy płynąć dalej czy zawracać.
Kapitan wie, że nie uniknie burzy
na niebie coraz bardziej się chmurzy,
na pokład dostają się spienione fale
nie przejmuje się tym wcale
fale przybiegają na sile
czy uda się płynąć? - może tylko milę.
Na horyzoncie zauważył armadę
wątpi czy da sobie z nimi radę.
Wydał ostatnią komendę
"Szalupy opuścić, miejsca w nich zająć"
dobro członków swej załogi
na uwadze mające.
Ratujcie się sami kto może
musicie liczyć tylko na siebie
bo nikt wam już nie pomoże.
Cieszy się, że jego podopieczni
są daleko na morzu, już są bezpieczni.
Tymczasem kapitan flagę opuścił
był to okręt pod banderą II RP.



Okręt został przejęty przez "Falę 80"
Siedziba władzy była Gdańska Stocznia,
miejsce to było ważne jak wyrocznia.
Trudne to były czasy
ciągnące tam zewsząd masy
na ile czele stanął człowiek prosty
dla swoich dobry dla innych ostry.
Miał cały sztab doradców,
którzy mi ciągle doradzali
czasem miał ich dość
by mu przeszkadzali.
Ci przy władzy często się kłócili
bo rządni władzy byli,
to zwycięstwo ich czujność uśpiło,
co ich czekało nikomu się nie śniło.
Ci co tak skromnie pograli
starannie się do odwetu przygotowali
i w pewnym momencie
gdy bunt powstał na okręcie
wtargnęli na ich okręt
by ponownie przejąć władzę
tylko to mieli na uwadze.
Był to dzień feralny
z soboty na niedzielę - trzynastka pechowa
kto miał więcej szczęścia ten się schował
pozostałych w sieci zapakowali jak ryby
tak na wszelki wypadek gdyby
przyszło im coś do głowy.
Stan wojenny, gorzej niż wyjątkowy
nie mogli się temu przeciwstawić
osaczeni nie mogli tego strawić.
Różne hasła skandowali
"zima wasza, wiosna nasza"
tym się pocieszał.
Wiosen upłynęło jeszcze wiele
pokonani pocieszenia szukali w kościele.
Czas ciągle jeszcze leczył rany,
już nikt nie czuł się przegrany.
W rzekach dużo już upłynęło wody
najwyższy czas, żeby dojść do ugody,
w tym celu okrągły stół zmontowali
przy którym usiedli wszyscy i się dogadali.
I znów zwyciężył rozsądek
a w kraju zapanował porządek.
Do urn wyborczych ruszyła nacja
by w kraju w którym żyką była demokracja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz